STAN WOJENNY W POLSCE 1981-1983
Tych dat nie można zapomnieć
12 grudnia 1981 roku - informacja WRON o zaistniałych warunkach stanu wojennego
13 grudnia 1981 roku - wprowadzenie stanu wojennego
19 grudnia 1982 roku - Rada Państwa podjęła decyzję o zawieszeniu stanu wojennego
31 grudnia 1982 roku - zawieszenie stanu wojennego
02 maja 1983 roku - odwołanie godziny policyjnej
22 lipca 1983 roku - formalne zniesienie stanu wojennego
Już w czasie fali strajków sierpnia 1980, władze komunistyczne rozważały możliwość wprowadzenia stanu wojennego w celu powstrzymania niepokojów społecznych i zgaszenia rodzącego się ruchu demokratycznego. Przyczyny, dla których władze nie zdecydowały się wówczas na podjęcie tego rodzaju działań, nie zostały do końca wyjaśnione. Jest możliwe, że Biuro Polityczne KC PZPR postanowiło, że wobec mobilizacji społeczeństwa i groźby strajku generalnego wprowadzenie w tamtym momencie stanu wojennego może doprowadzić do eskalacji napięcia i otwartej konfrontacji ze społeczeństwem, co mogło spowodować niekontrolowany rozwój wypadków. Władze PRL, ostatecznie poszły na kompromis zawierając porozumienia sierpniowe, co w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ "Solidarność".
Strona rządowa potraktowała te ustępstwa jako zło konieczne i manewr taktyczny, gdyż jeszcze w końcu sierpnia rozpoczęto przygotowania do przeprowadzenia wariantu siłowego. Komitet Obrony Kraju i Sztab Generalny Wojska Polskiego rozpoczęły prace studyjne nad wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce. 10 listopada 1980 zarejestrowano NSZZ Solidarność, a już 12 listopada 1980 gen. Wojciech Jaruzelski ujawnił na posiedzeniu Komitetu Obrony Kraju, że przygotowany został zestaw niezbędnych aktów prawnych dotyczących stanu wojennego. W listopadzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opracowywało plany internowania 12,9 tysięcy wytypowanych działaczy opozycji, przygotowało ośrodki internowania i miejsca w więzieniach. Zaplanowano też blokady komunikacji i telekomunikacji.
Ustalono wówczas, iż stan wojenny powinien być poprzedzony odpowiednim przygotowaniem propagandowym, a sama decyzja powinna być powzięta na podstawie pretekstu, który uzasadniłby opinii publicznej i międzynarodowej celowość jego wprowadzenia. Stwierdzono również konieczność ogłoszenia stanu wojennego przed oczekiwaną mobilizacją NSZZ Solidarność (przed rozpoczęciem strajku powszechnego), oraz wprowadzenie go od razu na terytorium całego kraju (z soboty na niedzielę, aby utrudnić reakcję opozycji związkowej). Już w końcu marca sytuacja bardzo się zaogniła po incydencie w Bydgoszczy, podczas którego pobito związkowców. "Solidarność" ogłosiła pogotowie strajkowe i zapowiedziała rozpoczęcie strajku generalnego od 31 marca 1981, jeśli władze nie ukarzą sprawców tego zajścia. 27 marca "Solidarność" przeprowadziła strajk ostrzegawczy. 30 marca miały miejsce rozmowy pomiędzy Lechem Wałęsą i Mieczysławem Rakowskim, które doprowadziły do kompromisu. Andrzej Gwiazda wystąpił w telewizji z komunikatem o odwołaniu strajku generalnego. Kryzys został przejściowo opanowany, władze i "Solidarność" osiągnęły kompromis i do wybuchu ogólnopolskiego strajku nie doszło.
Postanowiono odczekać na odpowiedni moment, w którym pogłębi się zmęczenie społeczeństwa i narastanie niepokoju o przyszłość oraz pojawi się niezbędny pretekst, który pozwoli obarczyć odpowiedzialnością za wprowadzenie stanu wojennego NSZZ "Solidarność".
Władze komunistyczne wskazywały swoich nowych przeciwników politycznych jako przyczynę powstałej sytuacji, wykorzystując do tego praktycznie monopolistyczną pozycję w należących do państwa środkach masowego przekazu - brutalna propaganda rządowa, którą kierował ówczesny rzecznik rządu Jerzy Urban, demonizowała NSZZ "Solidarność", dążąc do zdyskredytowania go w oczach społeczeństwa. Z drugiej strony opozycja, dysponująca o wiele mniejszymi środkami wpływu, upowszechniała chwytliwe schematy, zarzucając rządowi np. "nową okupację" czy też "wojnę z narodem". Stan wojenny wprowadzono w 16 miesięcy po strajkach w 1980, które doprowadziły do powstania "Solidarności" i odwilży politycznej w Polsce.
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku nie czekając nawet na formalne uchwalenie przez Radę Państwa dekretu o stanie wojennym grupy funkcjonariuszy MO i SB przystąpiły do zajmowania siedzib regionalnych "Solidarności" oraz zatrzymywania jej działaczy.
W dniu wprowadzenia stanu wojennego w działaniach na terytorium kraju wzięło udział ok. 70 000 żołnierzy Wojska Polskiego, 30 000 funkcjonariuszy MSW oraz bezpośrednio na ulicach miast 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9 000 samochodów oraz kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe. 25% wszystkich sił skoncentrowano w Warszawie i okolicach.
10 tysięcy funkcjonariuszy wzięło udział w Akcji "Jodła", której celem było zatrzymanie i umieszczenie w uprzednio przygotowanych aresztach i więzieniach wytypowanych osób, uznanych za groźne dla porządku publicznego.
Kilkanaście minut przed północą rozpoczęła się Akcja "Azalia", mająca na celu opanowanie i wyłączenie central telefonicznych. Do 451 obiektów w całym kraju wkroczyły uzbrojone oddziały, sformowane z 700 funkcjonariuszy SB i MO, 3000 żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza oraz innych jednostek wojskowych MSW, a także 1200 żołnierzy oddelegowanych przez wojsko. Zaraz po północy zamilkły cywilne telefony, w tym także w ambasadach i konsulatach. W tym samym czasie 350 funkcjonariuszy milicji i SB, 550 żołnierzy MSW oraz około 3000 żołnierzy obsadziło wszystkie obiekty radia i telewizji. Już 14 grudnia rezerwiści powołani do jednostek milicji otrzymali broń, z zastrzeżeniem, że wydawanie amunicji należeć będzie do decyzji komendantów wojewódzkich MO. Broń wydawano zmobilizowanym członkom ORMO a także emerytom oraz rencistom SB i MO, zorganizowanym w grupach samoobrony.
Miliony Polaków dowiedziały się o wprowadzeniu stanu wojennego dopiero o godz. 6 rano, kiedy to radio i telewizja zaczęły transmitować przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. I Sekretarz PZPR, a zarazem szef rządu i minister obrony narodowej przedstawiał sytuację kraju w czarnych barwach.
MON powołało dziesiątki tysięcy rezerwistów i wydało rozporządzenie o nakazie zdeponowania broni i amunicji. Zmilitaryzowano wiele instytucji (skierowano do nich komisarzy wojskowych), część strategicznych sektorów gospodarki, takich jak komunikacja, telekomunikacja, energetyka, górnictwo i porty morskie oraz 129 najważniejszych fabryk.
Wyłączono komunikację telefoniczną (co spowodowało liczne przypadki śmierci osób, których nie można było przewieźć do szpitali karetkami pogotowia), wprowadzono cenzurę korespondencji. Po późniejszym przywróceniu łączności kontroli i cenzurze podlegały również rozmowy telefoniczne.
Ograniczono możliwość przemieszczania się wprowadzając godzinę milicyjną (od 22:00 do 6:00), jednocześnie zakazano zmiany miejsca pobytu bez uprzedniego zawiadomienia władz administracyjnych. Wstrzymano wydawanie prasy (poza dwiema gazetami rządowymi - "Trybuna Ludu" i "Żołnierz Wolności", oraz kilka pism terenowych). Zarządzono również wstrzymanie wyjazdów zagranicznych do odwołania (zamknięto granice państwa i lotniska cywilne), a także czasowe zawieszenie zajęć w szkołach.
W reakcji na wprowadzenie stanu wojennego struktury NSZZ "Solidarność" podjęły akcje protestacyjne - ZOMO sukcesywnie pacyfikowało kolejne strajki.
Sprzeciw wobec wprowadzenia stanu wojennego przybierał różne formy. Większość aktorów i twórców początkowo zbojkotowała zaistniałą sytuację odmawiając występów w mediach państwowych, później jednak sprzeciw złagodniał. Przyczynił się do tego fakt weryfikacji dziennikarzy, w wyniku której zostało zwolnionych z pracy co najmniej 800 z nich.
Zwykli obywatele przeciwni polityce gen. Wojciecha Jaruzelskiego, zaczęli nosić na ubraniu oporniki jako symbol protestu lub z premedytacją spóźniali się do pracy, aby zamanifestować swoje poglądy polityczne (symbolem nowego stylu pracy został ślimak i żółw). W wielu polskich miastach ludzie spontanicznie wydawali amatorskimi metodami ulotki i plakaty o treści antyrządowej i antykomunistycznej, a następnie kolportowali je w miejscach publicznych protestując przeciwko rządom terroru i zaistniałej sytuacji. Na budynkach, zwłaszcza w trudno dostępnych miejscach, zaczęło się pojawiać coraz więcej antyrządowych napisów, na przykład takich jak ; "Zima wasza wiosna nasza", "Wrona orła nie pokona". Symbolem oporu stał się oznaczający zwycięstwo znak V (victoria), a popularność zyskał zając, którego podniesione uszy tworzyły ten znak. Rozwijał się także podziemny ruch filatelistyczny, ze sprzedaży znaczków tzw. "poczty Solidarności" finansowano część działalności opozycji.
p
W ciągu pierwszego tygodnia trwania stanu wojennego w więzieniach i ośrodkach internowania znalazło się ok. 5 000 osób. Ogółem, w okresie trwania stanu wojennego, zostało internowanych ok. 10 000 osób w 49 ośrodkach internowania na terenie całego kraju. Byli to głównie przywódcy NSZZ "Solidarność", doradcy związku i związani z nim intelektualiści oraz. Dalszym 4 000 osób, głównie przywódcom i uczestnikom strajków i protestów, już 24 grudnia 1981 przedstawiono zarzuty prokuratorskie i osądzono, zwykle na kary więzienia. Najwyższy wyrok otrzymała działaczka opozycyjna Ewa Kubasiewicz, skazana przez Sąd Marynarki Wojennej na 10 lat więzienia, za udział w organizacji strajku w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Powszechną praktyką było zwalnianie działaczy NSZZ "Solidarność" z pracy i zmuszanie ich do emigracji z kraju.
31 sierpnia 1982, podczas protestów w drugą rocznicę porozumień sierpniowych, w 34 województwach zatrzymano ponad 5 000 ludzi - 3 000 stanęło pod różnymi zarzutami przed kolegiami do spraw wykroczeń, a 126 osobom wytoczono procesy sądowe. W wyniku akcji weryfikacyjnej środowisk dziennikarskich z zajmowanych stanowisk zwolniono 800 osób. Niektóre gazety zostały zlikwidowane, np. "Kultura" czy "Czas".
Karano także organizacje zrzeszające działaczy studenckich, twórców i artystów, które nie chciały się podporządkować - 5 stycznia 1982 zdelegalizowano Niezależne Zrzeszenie Studentów (wielu jego członków aresztowano).
W samym PZPR doszło do zwolnień i likwidacji części terenowych struktur partyjnych. Do 20 grudnia funkcję straciło 500 członków partii, a kilkadziesiąt organizacji partyjnych zlikwidowano. Aresztowano także, głównie dla efektu propagandowego, znanych działaczy komunistycznych, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza oraz Edwarda Babiucha, kojarzonych z poprzednimi ekipami rządzącymi. Powyższa sytuacja oraz rozczarowanie polityką władz, spowodowały iż do 1983 z szeregów PZPR wystąpiło 850 tys. jej członków.
12 grudnia 1982 roku gen. Jaruzelski poinformował w telewizyjnym wystąpieniu, że zdaniem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego zaistniały warunki do zawieszenia stanu wojennego. 19 grudnia Rada Państwa podjęła decyzję o zawieszeniu stanu wojennego z dniem 31 grudnia 1982 roku. Zwolniono wówczas 1,5 tysięcy przebywających jeszcze w ośrodkach odosobnienia internowanych, ale w więzieniach pozostało drugie tyle osób. Było wśród nich 11 czołowych działaczy "Solidarności" i KOR-u, którym władze PRL zmieniły status z internowanych na tymczasowo aresztowanych. Ludzie ci mieli stanąć przed sądem za podjęcie działań zmierzających do obalenia przemocą ustroju państwa.
Formalne zniesienie stanu wojennego nastąpiło 22 lipca 1983 r. Nie oznaczało ono jednak w żadnym stopniu zmiany kursu władz wobec opozycji. Znaczna część represyjnych przepisów, które pojawiły się wraz ze stanem wojennym, pozostała w mocy. Co więcej, szczególnie represyjne ustawodawstwo zostało uchwalone w momencie uchylenia stanu wojennego. Klasycznym przykładem prawodawstwa z okresu po stanie wojennym był m.in. niezwykle pomysłowo opracowany art. 282a kodeksu karnego:
"Kto podejmuje działanie w celu wywołania niepokoju publicznego lub rozruchów, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Tej samej karze podlega, kto organizuje lub kieruje akcją protestacyjną prowadzoną wbrew przepisom prawa".
Pod tak skonstruowany paragraf można było podciągnąć wszelkie przejawy działalności opozycyjnej. Okres ostrych represji władz wobec opozycji trwał (z różnym nasileniem) do 1986 roku. Pełnym przezwyciężeniem stanu wojennego były dopiero rozmowy okrągłego stołu, a następnie wybory do Sejmu 3 czerwca 1989 roku, w wyniku których ustrój Polski uległ zmianie.
Wiceprzewodnicząca
KZ NSZZ
„Solidarność”
przy Politechnice Wrocławskiej
Jadwiga Szymonik
Wrocław, grudzień 2008 rok
Aktualności|Strona głowna|