59 wpisów.
Całkowicie zgadzam się ze słowami krytyki „planu równości PWr”, które zostały dotychczas zamieszczone na Forum przez innych pracowników. Pracuję na Politechnice już 48 lat i nie spotkałam się (jako kobieta) z jakimikolwiek zdarzeniami dyskryminującymi kogokolwiek. Wręcz przeciwnie, uważam że, społeczność PWr jest bardzo pobłażliwa nawet dla pracowników, którzy są za mało zaangażowani w pracę na rzecz Uczelni. Myślę, że plan równości został opracowany na „wszelki wypadek”, gdyby się coś zdarzyło, przez osoby z bujną wyobraźnią, szczególnie zaangażowane na rzecz źle rozumianej równości oraz politycznej poprawności. Wszystkie osoby prowadzące dydaktykę i badania naukowe, jeśli reprezentują wysoki poziom wiedzy i moralności mogą pracować na PWr bez względu na płeć i kolor skóry itd. Jeśli komuś zdarzyło się niesprawiedliwe potraktowanie, to były to wg mnie wyjątkowe sytuacje. Z powodu tych wyjątków nie należy formułować zasad, które są aspołeczne, nienaturalne, a czasami wręcz śmieszne i oburzające. Zasady obowiązujące w ramach Statutu PWr oraz różnych regulaminów są wystarczające i proszę władze PWr o odrzucenie opracowania pt. „plan równości”. Anna Górecka-Drzazga
Całkowicie zgadzam się ze słowami krytyki „planu równości PWr”, które zostały dotychczas zamieszczone na Forum przez innych pracowników. Pracuję na Politechnice już 48 lat i nie spotkałam się (jako kobieta) z jakimikolwiek zdarzeniami dyskryminującymi kogokolwiek. Wręcz przeciwnie, uważam że, społeczność PWr jest bardzo pobłażliwa nawet dla pracowników, którzy są za mało zaangażowani w pracę na rzecz Uczelni. Myślę, że plan równości został opracowany na „wszelki wypadek”, gdyby się coś zdarzyło, przez osoby z bujną wyobraźnią, szczególnie zaangażowane na rzecz źle rozumianej równości oraz politycznej poprawności.
Wszystkie osoby prowadzące dydaktykę i badania naukowe, jeśli reprezentują wysoki poziom wiedzy i moralności mogą pracować na PWr bez względu na płeć i kolor skóry itd. Jeśli komuś zdarzyło się niesprawiedliwe potraktowanie, to były to wg mnie wyjątkowe sytuacje. Z powodu tych wyjątków nie należy formułować zasad, które są aspołeczne, nienaturalne, a czasami wręcz śmieszne i oburzające. Zasady obowiązujące w ramach Statutu PWr oraz różnych regulaminów są wystarczające i proszę władze PWr o odrzucenie opracowania pt. „plan równości”.
Anna Górecka-Drzazga
Wszystkie osoby prowadzące dydaktykę i badania naukowe, jeśli reprezentują wysoki poziom wiedzy i moralności mogą pracować na PWr bez względu na płeć i kolor skóry itd. Jeśli komuś zdarzyło się niesprawiedliwe potraktowanie, to były to wg mnie wyjątkowe sytuacje. Z powodu tych wyjątków nie należy formułować zasad, które są aspołeczne, nienaturalne, a czasami wręcz śmieszne i oburzające. Zasady obowiązujące w ramach Statutu PWr oraz różnych regulaminów są wystarczające i proszę władze PWr o odrzucenie opracowania pt. „plan równości”.
Anna Górecka-Drzazga
Dołączam do krytykujących plan równości. Podczas prawie 45 lat pracy na PWr nie zauważyłem dyskryminowania kogoś na uczelni. Natomiast działania przyjęte w obecnym planie mają charakter dyskryminujący. Przykładowo są kierunki studiów preferowane przez mężczyzn i preferowane przez kobiety. Wymuszanie równych proporcji między tymi grupami jest nonsensem. Uważam, że władze uczelni powinny się wycofać i odrzucić przyjęty plan. Bogusław Karolewski
Dołączam do krytykujących plan równości. Podczas prawie 45 lat pracy na PWr nie zauważyłem dyskryminowania kogoś na uczelni. Natomiast działania przyjęte w obecnym planie mają charakter dyskryminujący. Przykładowo są kierunki studiów preferowane przez mężczyzn i preferowane przez kobiety. Wymuszanie równych proporcji między tymi grupami jest nonsensem. Uważam, że władze uczelni powinny się wycofać i odrzucić przyjęty plan. Bogusław Karolewski
Szanowni Państwo, podpisuję się pod słowami krytyki umieszczonej w wielu wpisach, nie chcę powtarzać tych argumentów, z którymi się w pełni zgadzam. Biorąc udział w formułowaniu strategii PWr zastanawiam się, czemu nie było możliwości takich spotkań w sprawie planu równości. Może dlatego, że nie byłby tak poprawny politycznie i zgodny z założeniami, za to bardziej prawdziwy. Smutne to:( Nowy rektor deklarował słuchanie pracowników, stąd pytanie, czy na te słowa krytyki w ogóle zareagował?
Szanowni Państwo, podpisuję się pod słowami krytyki umieszczonej w wielu wpisach, nie chcę powtarzać tych argumentów, z którymi się w pełni zgadzam. Biorąc udział w formułowaniu strategii PWr zastanawiam się, czemu nie było możliwości takich spotkań w sprawie planu równości. Może dlatego, że nie byłby tak poprawny politycznie i zgodny z założeniami, za to bardziej prawdziwy. Smutne to:( Nowy rektor deklarował słuchanie pracowników, stąd pytanie, czy na te słowa krytyki w ogóle zareagował?
Jest mi Bardzo smutno, bo na pogrzebie prof. Mieczysława Grobelnego zabrakło oficjalnego reprezentanta Rektoratu. A przecież prof. Mieczysław Grobelny pracował na Politechnice ponad 50 lat, a jego nazwisko można znaleźć w Alei Profesorów na stojących tam ścianach pamięci, Kapłan prowadzący pogrzeb wręcz zapytał „czy ktoś przemówi?”. Cisza, jaka zapanowała po tym pytaniu a również zdumiona mina księdza to recenzja całej tej sytuacji. Profesor był wieloletnim wykładowcą „Układów Elektronicznych” na Wydziale Elektroniki. Na emeryturę przeszedł w 2005 roku, dawno, ale czy aż tak dawno by o nim zapomniały Władze Uczelni, w której pracował. Przecież na nekrologu podpisał się Rektor, więc chyba Władze wiedziały. A przecież w obowiązującym dokumencie „Kodeks Etyki Pracowników Politechniki Wrocławskiej” (wisi na internetowej stronie PWr) w punkcie 2.3.6 jest napisane „Dbać o autorytet i rozwój uczelni”. I nie jest ważne co każdy indywidualnie myśli o zmarłym. Odszedł człowiek, ważny pracownik Uczelni i należy mu się szacunek. A może zamiast zespołu d.s. równości należało najpierw powołać zespół d.s. kultury obyczajów? Krzysztof Kardach
Jest mi Bardzo smutno, bo na pogrzebie prof. Mieczysława Grobelnego zabrakło oficjalnego reprezentanta Rektoratu. A przecież prof. Mieczysław Grobelny pracował na Politechnice ponad 50 lat, a jego nazwisko można znaleźć w Alei Profesorów na stojących tam ścianach pamięci, Kapłan prowadzący pogrzeb wręcz zapytał „czy ktoś przemówi?”. Cisza, jaka zapanowała po tym pytaniu a również zdumiona mina księdza to recenzja całej tej sytuacji. Profesor był wieloletnim wykładowcą „Układów Elektronicznych” na Wydziale Elektroniki. Na emeryturę przeszedł w 2005 roku, dawno, ale czy aż tak dawno by o nim zapomniały Władze Uczelni, w której pracował. Przecież na nekrologu podpisał się Rektor, więc chyba Władze wiedziały. A przecież w obowiązującym dokumencie „Kodeks Etyki Pracowników Politechniki Wrocławskiej” (wisi na internetowej stronie PWr) w punkcie 2.3.6 jest napisane „Dbać o autorytet i rozwój uczelni”. I nie jest ważne co każdy indywidualnie myśli o zmarłym. Odszedł człowiek, ważny pracownik Uczelni i należy mu się szacunek. A może zamiast zespołu d.s. równości należało najpierw powołać zespół d.s. kultury obyczajów?
Krzysztof Kardach
Krzysztof Kardach
Kilka organizacji wystąpiło do Rektora UJ o udostępnienie informacji publicznej. Rektor odmówił odpowiedzi. http://onaion.org.pl/2021/10/20/uj-odmawia-nam-udzielenia-informacji/
Kilka organizacji wystąpiło do Rektora UJ o udostępnienie informacji publicznej. Rektor odmówił odpowiedzi. http://onaion.org.pl/2021/10/20/uj-odmawia-nam-udzielenia-informacji/








